Dzień dobry!
Z tej strony Kasia Wojtasik {kto mnie nie zna, jestem autorką bloga ArtLife Quilling Paper} :) Dzisiaj pojawia się tutaj mój pierwszy oficjalny wpis. Teraz będę inspirować Was, drodzy Czytelnicy i Czytelniczki, do odkrywania nowych tajników quillingowych właśnie na stronach odświeżonego bloga sklepu QuillingHobby.pl. Mam też nadzieję, że nowa szata strony Wam się spodoba, a moje wpisy będą ciekawe i będziecie zostawiać nam swoje komentarze (teraz zostawianie owych jest łatwiejsze dzięki nowej wtyczce) :) Ale nie będę Was zanudzać długim wstępem, bo mam coś do pokazania :)
Bohaterem mojego dzisiejszego wpisu będą cieniowane paski do quillingu. Główną cecha takich pasków jest barwa, która stopniowo się zmienia od jasnej, wręcz białej, do ciemnej. To jest efekt specjalnej technologii barwienia papieru. Wiele z Was pisało na naszym Facebooku, że nie używacie takich pasków zbyt często albo że nie wydają się Wam wystarczająco atrakcyjne. Szczerze przyznam się, że pierwsze zakupione przez mnie takie paski leżały w pudełku chyba z rok. Aż w końcu się zabrałam za produkcję czegokolwiek z ich użyciem. Już po pierwszych eksperymentach, zrozumiałam, że to strzał w dzisiątkę! Na moim blogu możecie znaleźć kilka prac, gdzie nie gardziłam cienio-paskami (na przykład, ramka "Maja" była udekorowana kwiatami z cieniowanych pasków).
PASKI CIENIOWANE 3 mm |
U mnie powstały dwa rodzaje takowych i oba te gatunki są zwienięte z fioletowych pasków cieniowanych. Co mi się spodobało? To, że kwiaty mogą być ciemniejsze lub jaśniejsze, wszytsko zależy od tego, skąd zaczniemy zwijanie. Jeśli w środku będzie jasny koniec, a ostatni zwój kółka - ciemny, to kwiatek w rezultacie będzie się wydawał ciemniejszy. Gdy odwrócimy końce przy zwijaniu, czyli ten ciemny wstawimy do igły i zaczniemy skręcać tak, żeby ciemniejsza barwa była w sródku kółka, a jasna na zewnątrz, to kwiatuszek będzie prawie biały z lekkim akcentem kolorystycznym. I chyba ta druga wersja urzekła mnie bardziej!
Po zrobieniu wystarczającej ilości kwiatów, postanowiłam udekorować nimi kartkę. Bardzo długo szukałam odpowiedniej zielieni. Niestety, w żadnym ze znanych mi i posiadanych przeze mnie zestawów nie znalazłam czegoś, co by mi idealnie tu pasowało - a to za jasne, a to za ciemne, a to za zielone i tak w kółko :D Dlatego liście zrobiłam z samodzielne ciętych pasków (1.5 mm), w tym celu wygrzebałam zapasy kartek papierów Canson.
Pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć w przybliżeniu:
Tu widać, że niektóre kwiaty zrobione z paseczków 3mm, a inne - z 2 mm. Choć tych 2 mm na sklepowej półce w dziale "Cieniowane" normalnie nie znajdziecie, warto przy składaniu zamówienia o nie zapytać.
Wykorzystałam świetny freebie napis od Joli.
Bardzo dziękuję za odwiedziny bloga i przeczytanie wpisu! Jeśli Wam się podobało, to proszę o opinię w komentarzu. Jeśli Wam się nie podobało, to tym bardziej proszę o tym napisać, zawsze to informacja, którą wykorzystam do poprawy wpisów :)
Tym czasem pozdrawiam wszystkie Twórcze osoby!
Po zrobieniu wystarczającej ilości kwiatów, postanowiłam udekorować nimi kartkę. Bardzo długo szukałam odpowiedniej zielieni. Niestety, w żadnym ze znanych mi i posiadanych przeze mnie zestawów nie znalazłam czegoś, co by mi idealnie tu pasowało - a to za jasne, a to za ciemne, a to za zielone i tak w kółko :D Dlatego liście zrobiłam z samodzielne ciętych pasków (1.5 mm), w tym celu wygrzebałam zapasy kartek papierów Canson.
Pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć w przybliżeniu:
Tu widać, że niektóre kwiaty zrobione z paseczków 3mm, a inne - z 2 mm. Choć tych 2 mm na sklepowej półce w dziale "Cieniowane" normalnie nie znajdziecie, warto przy składaniu zamówienia o nie zapytać.
Wykorzystałam świetny freebie napis od Joli.
Bardzo dziękuję za odwiedziny bloga i przeczytanie wpisu! Jeśli Wam się podobało, to proszę o opinię w komentarzu. Jeśli Wam się nie podobało, to tym bardziej proszę o tym napisać, zawsze to informacja, którą wykorzystam do poprawy wpisów :)
Tym czasem pozdrawiam wszystkie Twórcze osoby!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz