Materiały, których użyłam:
Tak jak pisałam wróciłam do podstawowych kształtów. Wiem, że sporo osób rozpoczynających przygodę z quilling’iem odwiedza mojego bloga, tak więc: płatek wykonujemy z ściśle zwiniętego kółeczka z całego paska, z którego formujemy miseczkę, a następnie spłaszczamy na rogach, tak aby powstała łezka. Środek kwiatuszka wykonujemy z 1/16 czarnego paska (ściśle zwinięte kółeczko).
Podkładkę wykonujemy zwijając ściśle kilka pasków. Aby element był trwalszy jego powierzchnię dobrzej jest pokryć warstwą kleju do quilling’u.
Dookoła podkładki zrobiłam obwódkę z kółeczek czarno beżowych (cały czarny pasek i połowa beżowego), do której przyklejałam kwiatuszki i listki. Kółeczka zostały mi z innej pracy, z której dokończenia zrezygnowałam, lepsze byłyby całe czarne, albo czarno pomarańczowe.
Z kwiatuszków morelowych i pomarańczowych układamy kompozycje i doklejamy do niej listki w kilku odcieniach zieleni (1/4 paska i kółko o średnicy 9 lub 10mm dokleiłam też dwa większe z 1/2 paska i kółeczka 14mm).
I jeszcze jedno ujęcie…
Z pozdrowieniami
Natalia
Bardzo ładny, śliczne kwiatki. Uwielbiam robić quillingowe świeczniki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPiękny ! I jaki efektowny. A do tego dowiedziałąm się o istnieniu tRojeści. Do tej pory znałam tylko tojeść:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki ! Genialnie się prezentuje ! *-*
OdpowiedzUsuńhttp://adtadtadta.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką koloru pomarańczowego, ale to połączenie z czernią mnie zauroczyło! Przepiękne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że pokazujesz nie tylko sam efekt (swoją drogą świetny), ale i zdradzasz trochę quillingowego warsztatu :)
OdpowiedzUsuńPrzyroda to potrafi zainspirować!!! Piękny świecznik!!
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam tej sztuki, wcale łatwo nie było :) Świecznik jest bardzo efektowny:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski!
Kasia